Power banków Ci, a power banków...
Jest ich już tak dużo, że ciężko wybrać ten który jest najlepszy wg parametrów technicznych, albo ten który najbardziej będzie nam pasował. Nie zawsze bowiem potwór o pojemności powyżej 20.000mAh będzie tym czego oczekujemy. Z jednej strony fajny, bo pojemny, ale z drugiej - zanim się naładuje - zaczniemy śpiewać "
czterdzieści lat minęło..." (no, może trochę przesadzam).
Xiaomi, modelem 10400mAh (jego test możecie przeczytać
tutaj) wstrzeliło się w rynek niemalże idealnie. Firma wydała urządzenie o pojemności pozwalającej dwu - trzykrotnie naładować przeciętnego smartfona, przy tym w estetycznej obudowie, przyzwoitej cenie i na dodatek o europejskiej jakości. Nie dziwi więc fakt, że rynek zalało całe mnóstwo podróbek o tandetnych parametrach, ale też, że inne firmy zdecydowały się "zapożyczyć" wygląd tego popularnego power banku.