Strony

środa, 4 października 2017

Kable USB marki GreenCell



Efektem "ubocznym" rewolucji komórkowej jest pojawienie się ładowarek dostarczanych z telefonami. Kiedy komuś nie wystarczają takie "defaultowe", dostarczane z telefonem - chociażby przez brak możliwości ładowania w jednym czasie więcej niż jednego urządzenia - rozgląda się za zamiennikami, które mają więcej portów. 
Jednymi z takich ładowarek były prezentowane ostatnio ładowarki GreenCella (więcej o nich tutaj - GreenCell - nowe ładowarki i kable).
A jak sytuacja wygląda w zakresie kabli, którymi łączy się ładowarkę z telefonem? Zazwyczaj "defaultowe" kable są dobrej jakości i pozwalają na zachowanie pełnej prędkości ładowania. Jednak kable mają to do siebie, że ulegają zniszczeniu np. poprzez przełamanie czy przerwanie wewnętrznych przewodów lub uszkodzenie wtyczek. Zresztą sposobów na uszkodzenie kabli jest zapewne o wiele więcej :)

Ale nie o sposobach niszczenia kabli miałem pisać, ale o tym, że gdy już taka rzecz się wydarzy, to warto mieć świadomość co kupić w miejsce oryginału. Może się bowiem okazać, że po zakupie zamiennika telefon zacznie się dłużej ładować i nie będzie to winą jego, czy też ładowarki, ale właśnie kabla.
O tym jakie znaczenie możecie mieć kabel USB możecie dowiedzieć się z tekstu pt. "Jak kabel USB wpływa na szybkość ładowania telefonu"
Skoro już wiecie, że rola kabla jest nie do przecenienia, to przyjrzyjmy się nowym produktom tej kategorii z firmy GreenCell.

Co nowego?

Firma wypuściła na rynek kable w wykończeniu z nylonowej plecionki (czarny na poniższym zdjęciu) oraz otoczce z miękkiego materiału przypominającego silikon (biały). 

Kabel GreenCell USB do microUSB w nylonowym oplocie
Kabel GreenCell USB do microUSB w nylonowym oplocie

Kabel GreenCell USB do microUSB w "silikonowej" otoczce
Kabel GreenCell USB do microUSB w "silikonowej" otoczce
Dostępne są w długościach 25cm i 1m oraz trzech wariantach wtyczek:
  • microUSB,
  • USB typu C,
  • lightning
Kable posiadam od około 3 tygodni, więc mogę napisać już kilka zdań na temat ich używania, a skoro tak, to napiszę :)

Przez ten czas były używane non stop i, jak do tej pory, wtyczki nie załapały luzu, a to pozwala mieć nadzieję, że pozostanie tak już na dłużej.

Jeżeli chodzi o wrażenia z ich używania, to są zgoła różne.
Czarny kabel z nylonowym oplotem jest sztywniejszy i zapewne bardziej wytrzymały. W przekroju okrągły o średnicy 3mm i ma cechę, którą swego czasu określano jako "pamięć materiału" (kiedyś było modne takie określenie:)
Oznacza ono, ni mniej, ni więcej, że jak go zegniecie, to takie zagięcie będzie na nim widoczne.



Zupełnym przeciwieństwem jest kabel biały. I nie chodzi tutaj tylko o kolor, ale także o jego zachowanie, które wynika z użytych materiałów.
Kabel jest otoczony czymś co przypomina miękką gumę, lub silikon, dzięki czemu jest miękki, dużo bardziej sprężysty i przyjemniejszy w dotyku. W odróżnieniu od poprzednika różni się także przekrojem, który w tym przypadku nie jest okrągły, ale płaski o wymiarach 6 x 2mm. W stosunku do poprzednika odróżnia go także brak efektu "pamięci materiału". Jeżeli więc nie będziecie go chcieli przełamać na siłę, to wróci do stanu oryginalnego.

Warto wspomnieć, że nie są to kable przeznaczone wyłącznie do ładowania (tzw. charging cables), ale są to "pełnoprawne" kable USB, a to znaczy, że umożliwiają nie tylko ładowanie telefonów, czy power banków, ale także transmisję danych.

Nie udało mi się znaleźć informacji na temat grubości przewodów użytych do ich budowy, sprawdźmy zatem jak poradzą sobie one z obciążeniem i jak będą wyglądały straty energii w ich przypadku.

Testy

Procedurę testową rozpocząłem od podłączenia miernika wraz z elektronicznym obciążeniem bezpośrednio do trzyportowej ładowarki USB GreenCell (CHAR03) (więcej o niej tutaj).

Miernik wraz z obciążeniem wpięty bezpośrednio do ładowarki USB
Miernik wraz z obciążeniem wpięty bezpośrednio do ładowarki USB
Obciążenie zostało ustawione do pobierania prądu 2A i jak widać powyżej ładowarka przy takim obciążeniu przekazywała ~5,1V, co daje w sumie ~10,2W przekazywanej mocy.

Sprawdźmy teraz jakie będą wskazania miernika po wpięciu pomiędzy ładowarkę i miernik wyżej wspominanych kabli USB.

Kabel GreenCell 25 cm USB do micro USB

Pierwszy został zbadany biały kabelek GreenCell 25cm USB do micro USB w silikonowej otoczce. 

Wskazania miernika po podłączeniu go do miernika przez kabelek GreenCell 25ccm USB do microUSB w silikonowej otoczce
Wskazania miernika po podłączeniu go do miernika przez kabelek GreenCell 25cm USB do microUSB w silikonowej otoczce
Jak widać natężenie prądu uległo zmianie lekko w górę co można przypisać błędowi pomiarowemu miernika. Natomiast zauważalna zmiana nastąpiła w otrzymywanym napięciu, które wynosi w tym przypadku 4,81V w stosunku do 5,09V, kiedy to miernik był wpięty bezpośrednio do ładowarki. Daje to spadek 0,28V co przy dwuamperowym natężeniu prądu równa się 0,56W straty energii.

Kabel GreenCell 1m USB do micro USB

Następnie takiemu samemu eksperymentowi poddano kabel GreenCeel 1m USB do micro USB w oplocie z nylonu.
Wskazania miernika po podłączeniu go do miernika przez kabelek GreenCell 1m USB do microUSB w nylonowym oplocie
Wskazania miernika po podłączeniu go do miernika przez kabelek GreenCell 1m USB do microUSB w nylonowym oplocie
W tym przypadku prąd także nie uległ zmianie, za to, jak można się było spodziewać z uwagi na większą długość kabla, widocznemu spadkowi uległo napięcie, aby wynieść 4,58V, dając tym samym spadek o 0,51V, czyli 1,02W straty energii.

A teraz powyższe informacje w postaci tabelki.
Podsumowanie powyższych informacji
Kabel Napięcie na mierniku Natężenie na mierniku Moc na mierniku Strata mocy
Miernik podłączony bezpośrednio do ładowarki 5,0948V 2,0010A 10,1946W -
Kabel biały w silikonowej otoczce (25cm) 4,8172V 2,0017A 9,6425W 0,5521W
Kabel czarny w nylonowym oplocie (1m) 4,5838V 2,0013A 9,1735W 1,0211W
W tabelce można wyraźniej zauważyć, jak następuje strata mocy docierającej do miernika w zależności od długości kabla. Jak można było przypuszczać wraz z długością kabla rosną straty.

Podsumowanie

Firma GreenCell wypuściła kable z najpopularniejszymi obecnie końcówkami, w różnych długościach, ale także w różnym wykonaniu: nylonowej plecionce i otoczce z gumy / silikonu. Dzięki temu grono potencjalnych klientów jest zapewne znaczne, w myśl zasady "każdy znajdzie coś dla siebie".

Ja osobiście wolę miękkie przewody, które można porównać do porządnych, silikonowych kabli do multimetrów, a jeżeli ktoś z takimi nie miał do czynienia, to może porównanie do ugotowanego makaronu spaghetti zobrazuje mu o co mi chodzi ;)
Tak więc bliżej "memu sercu" do kabla białego, który jest znacznie miększy i bardziej elastyczny od czarnego w nylonowym oplocie. Ten z kolei może stanowić obiekt pożądania dla osób ceniących wytrzymałość i które mogą liczyć się z tym, że będą go używać zamiast linki do holowania (czego to w youtubie nie ma... ;)

Niezależnie od powyższego - w końcu czy miękki, czy sztywny kabel to kwestia preferencji - warto pamiętać o tym, że długość kabla realnie wpływa na czas ładowania podłączonych urządzeń. Jeżeli więc chcecie maksymalnie skrócić czas ładowania, to pamiętajcie aby użyć krótszego kabla.

I tym optymistycznym akcentem zakończę dzisiejszy wpis :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo proszę o zachowanie netykiety.