Jeżeli tak to Wam gratuluję, a jeżeli nie, to przeczytajcie poniższy tekst, bo może się okazać, że wcale go nie potrzebujecie.
A przynajmniej niekoniecznie należy zwracać uwagę na jeden z parametrów je charakteryzujący.
No cóż. Zacznę od opisania czego ja używam do słuchania muzyki.
Są to dwie pary słuchawek:
- Creative Aurvana Live 2,
- Philips SHP 5401 (notabene tańsze od powyższych, a wg mnie lepiej grające).
Słuchawki Creative Aurvana Live 2 i wzmacniacz słuchawkowy FiiO Olympus |
Napędzane są poprzez mikro wieżę Pionier lub wzmacniacz słuchawkowy FiiO E10 Olympus. Muzyka to przeważnie Spotify premium z ustawieniem wysokiej jakości dźwięku (Ogg Vorbis ~320kbps), lub kilka ulubionych albumów w plikach FLAC.
Sprzętowo nie jest to coś, co mogłoby audiofila powalić na kolana, bo i audiofilem nie jestem.
No właśnie... Czy aby na pewno nie jestem? Może po prostu przyzwyczaiłem się do tego co mam i dopiero gdybym miał okazję usłyszeć sprzęt za dziesiątki tysięcy złotych, to okazałoby się, że słyszę nawet supły na kablu zasilającym?...
Być może ... :)
Nie mam dostępu do sprzętu z tak wysokiej póki, więc postanowiłem dostępnymi metodami sprawdzić, czy w moim przypadku byłby sens kupowania sprzętu lepszego niż posiadam.
Jedną z cech definiujących audiofila jest słuch pozwalający mu usłyszeć więcej niż przeciętnemu śmiertelnikowi. Dla przypomnienia napiszę, że wspominany "przeciętny śmiertelnik" powinien słyszeć dźwięki z zakresu 20 Hz do 20.000 Hz (inaczej pisząc 20 kHz). Wspominany wyżej wzmacniacz słuchawkowy FiiO ma deklarowane przez producenta takie właśnie pasmo przenoszenia. Z kolei wymienione słuchawki potrafią te parametry przekraczać. Szczegóły w poniższej tabeli.
Urządzenie | Dolny zakres | Górny zakres |
---|---|---|
Wzmacniacz słuchawkowy FiiO | 20 Hz | 20.000 Hz |
Słuchawki Creative Aurvana Live 2 | 10 Hz | ~30.000 Hz |
Słuchawki Philips SHP5401 | 15 Hz | 28.000 Hz |
To w końcu jestem tym audiofilem?
Do sprawdzenia ile tak naprawdę słyszę potrzebowałem generatora tonów. Znalazłem taki w wersji online, dostępny tutaj - Online Tone Generator.
Wystarczy włączyć PLAY i suwakiem przeciągać od lewej strony do prawej. Cała sztuka polega na tym, aby znaleźć moment kiedy będziecie słyszeć jak najniższe tony z lewej i jak najwyższe z prawej. To będzie granica częstotliwości, którą jesteście w stanie usłyszeć.
Przypomnę, że teoretycznie powinniście słyszeć przedział od 20 Hz do 20.000 Hz.
Osoba | Słyszalny przedział |
---|---|
Ja, lat 39 | 5 Hz - ~15.000 Hz |
Syn lat 18 | 5 Hz - ~19.500 Hz |
Syn lat 15 | 5 Hz - ~18.000 Hz |
Zaskoczył mnie fakt, że zarówno ja, jak i moi synowie słyszymy począwszy od 5 Hz zamiast 20 Hz. Być może to wynik błędnego działania generatora, ale fakt faktem, że dało się słyszeć pulsowanie, którego ani ludzkie ucho nie powinno usłyszeć, ani też sprzęt nie powinien być w stanie obsłużyć. Konsultowałem temat z kolegą, który zna się na dźwięku i stanęło na tym, że ustalenie dolnego pomiaru słyszenia jest dosyć problematyczne i zależne od wielu czynników. Tak więc przyjmijmy, że w dolnym zakresie nasze uszy radziły sobie całkiem nieźle.
W przeprowadzonym badaniu osoba 18-letnia słyszała wyższe częstotliwości niż osoba młodsza co teoretycznie przeczyłoby tezie, że im człowiek starszy, tym gorzej słyszy. Biorąc jednak pod uwagę różnicę zaledwie 3 lat i indywidualne predyspozycje każdego człowieka, może być tak, że w tym przypadku osiemnastolatek ma czulszy słuch niż piętnastolatek.
Z kolei potwierdzenie na temat zaniku górnej granicy słyszalności wraz z wiekiem znalazło potwierdzenie w badaniu na mojej osobie.
U mnie górna granica jest znacznie niższa niż u moich synów i wyniosła zaledwie ~15.000 Hz...
Jaki z tego wniosek?
Nie jestem audiofilem i nie dysponuję ponadprzeciętnym słuchem. Mogę więc "przez palce" patrzeć na górne zakresy przenoszenia w sprzęcie audio, bo i tak daleko mi nawet do "przeciętnego śmiertelnika".
Jeżeli zechcecie przeprowadzić powyższe badanie na sobie, proszę podzielcie się informacją o wynikach.
A jak powyższą wiedzę przekuć na zdyscyplinowanie nastolatka? ;)
Wspomniałem wcześniej, że człowiek wraz z wiekiem coraz gorzej słyszy, co - notabene - znalazło potwierdzenie w badaniu.Ale czy mieliście świadomość, że możecie to wykorzystać do zrobienia psikusa nastolatkom? :)
Napisałem "psikusa", bo stosowanie niżej opisanego sposobu z premedytacją będzie przekraczaniem wszelkich granic. Pamiętajcie, że każdy żart jest dobry tylko wtedy, kiedy obydwie osoby się z niego śmieją.
Tak więc, jeżeli np. Wasza pociecha nie chce odejść od kompa, TV, lub innej wciągającej rozrywki, to polecam ściągnąć na telefon aplikację, która jest w stanie generować żądane przez nas częstotliwości. Ja pobrałem Generator częstotliwości, który sprawdził się całkiem dobrze.
Ustawcie na nim częstotliwość niewiele wyższą od tej, którą Wy jesteście w stanie usłyszeć i włączcie. Wy nie będziecie nic słyszeć, ale Wasza pociecha z pewnością się oburzy i nie sądzę, aby była w stanie usiedzieć w pokoju ;)
Podsumowanie
Oczywiście sprzęt audio to nie tylko przenoszone częstotliwości, ale przede wszystkim coś co nazywa się barwą i przestrzenią, a tego już się zmierzyć nie da.
Na portalach dotyczących sprzętu muzycznego znajdziecie mnóstwo opisów, niemalże wizualizujących to, co można z danego sprzętu usłyszeć. Ostrzegam jednak, że bez posiedzenia w temacie nawet tamte opisy niewiele Wam pomogą ;)
Na portalach dotyczących sprzętu muzycznego znajdziecie mnóstwo opisów, niemalże wizualizujących to, co można z danego sprzętu usłyszeć. Ostrzegam jednak, że bez posiedzenia w temacie nawet tamte opisy niewiele Wam pomogą ;)
No chyba, że już teraz wiecie co oznacza "ciepła" lub "chłodna" barwa dźwięku, "szeroka", lub "wąska" scena, itd. ? ;)
Do czego jeszcze powyższa wiedza może się Wam przydać? Chociażby do skorelowania Waszych wyników słyszalności z kompresją mp3 używaną do przechowywania muzyki. A o co dokładnie chodzi?
Jakiś czas temu popełniłem posta pt. Jak kompresja mp3 wpływa na pliki dźwiękowe. Udało mi się tam zwizualizować, że w zależności od użytego stopnia kompresji następuje m.in. ścięcie górnych częstotliwości. Możecie więc porównać Wasz poziom słyszenia z odpowiednim poziomem kompresji i znaleźć "złoty środek" dzięki, któremu zamiast przechowywać nagrania w postaci bezstratnych plików FLAC, użyjecie do tego kompresji mp3 na poziomie, który i tak nie będzie skutkował dla Was pogorszeniem odczuwalnych wrażeń. Możecie dzięki temu zaoszczędzić naprawdę sporo miejsca na dysku.
No cóż. Dzisiejszy tekst nie jest związany stricte z informatyką i był niejako "przy okazji". Opisałem w nim swoje wrażenia i spostrzeżenia, które, mam nadzieję, się Wam przydadzą :)
Do czego jeszcze powyższa wiedza może się Wam przydać? Chociażby do skorelowania Waszych wyników słyszalności z kompresją mp3 używaną do przechowywania muzyki. A o co dokładnie chodzi?
Jakiś czas temu popełniłem posta pt. Jak kompresja mp3 wpływa na pliki dźwiękowe. Udało mi się tam zwizualizować, że w zależności od użytego stopnia kompresji następuje m.in. ścięcie górnych częstotliwości. Możecie więc porównać Wasz poziom słyszenia z odpowiednim poziomem kompresji i znaleźć "złoty środek" dzięki, któremu zamiast przechowywać nagrania w postaci bezstratnych plików FLAC, użyjecie do tego kompresji mp3 na poziomie, który i tak nie będzie skutkował dla Was pogorszeniem odczuwalnych wrażeń. Możecie dzięki temu zaoszczędzić naprawdę sporo miejsca na dysku.
No cóż. Dzisiejszy tekst nie jest związany stricte z informatyką i był niejako "przy okazji". Opisałem w nim swoje wrażenia i spostrzeżenia, które, mam nadzieję, się Wam przydadzą :)
FiiO Olympus | Sprawdź |
Creative Aurvana Live 2 | Sprawdź |
Philips SHP 5401 | brak ofert |
bylo mowic to dal bym Ci do porownania jeszcze moja dzwiekowke jaka jest AIM SC808 ;-)
OdpowiedzUsuńwiecej o karcie tutaj: http://www.audiofanatyk.pl/recenzja-karty-dzwiekowej-aim-sc808/