Czy słyszeliście kiedyś, że tradycyjne książki odchodzą do lamusa?
Pewnie wśród młodzieży tak jest, ja jednak jestem starej daty i bardzo lubię czerpać z nich wiedzę. Niestety brak miejsca, jak też posiadanie wielu materiałów w postaci elektronicznej powodowały, że od dłuższego czasu zastanawiałem się nad nabyciem odpowiedniego czytnika e-booków.
Dzięki niemu mógłbym rozwiązać problem składowania kolejnych pozycji, oszczędzałbym papier, a cała kolekcja byłaby w jednym urządzeniu, które na dodatek spokojnie można wrzucić do torby razem z laptopem.
Ale spytacie po co czytnik skoro takie same funkcje spełnia laptop? Przecież na nim także można przeglądać i czytać dokumenty. A jeżeli nawet nie laptop, to może tablet?
Macie rację. To były jedne z tych wątpliwości, które miałem i ja :)
Czy warto wydawać pieniądze na coś, co od wymienionych urządzeń różni się tylko czasem pracy na baterii i rodzajem użytego ekranu?
Tak myślałem 3 tygodnie temu, a do jakich wniosków doszedłem obecnie?
Zachęcam do przeczytania.